piątek, 22 marca 2013


"Nie ma dzieci - są ludzie" - to kwintesencja mojego sposobu rozumienia istnienia najmłodszych uczestników życia społecznego zwanych homo sapiens. Dyskusje na temat początku człowieka, zarówno jako indywidualnej jednostki jak i gatunku, są do dziś nierozstrzygnięte. Jedno nie ulega wątpliwości: w wyniku wspólnych uzgodnień ludzkości ludźmi jesteśmy i zaczynamy nimi być co najmniej w momencie narodzin. Moment ten wyznacza w życiu każdego człowieka początek odbierania bodźców ze wspólnej wszystkim ludziom przestrzeni i jest umownym punktem, w którym tworzą się pierwsze karty życiorysu. Od tej pory, każdemu człowiekowi aż do śmierci - bez względu na to kiedy i w jakich okolicznościach obróci go na powrót w proch - należy się wolność, szacunek i godność, co zapisane zostało w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. 

Mam wewnętrzne, bardzo głębokie przekonanie, że kierując się tymi wartościami w relacjach ze wszystkimi ludźmi, w tym z tymi najmłodszymi zwanymi dziećmi, realizuję swoje własne człowieczeństwo i przyczyniam się do kolejnego uśmiechu, tak charakterystycznego człowiekowi wyrażającemu szczęście, a szczególnie pięknego na twarzy dziecka. Jednak rzeczywistość społeczna, to nie nasze przekonania i dlatego są one wystawiane często na trudną próbę realności świata zewnętrznego. Blog ten, to próba opisu moich zmagań z kwestią zasadności interwencji jaką podjąłem w związku z prawdopodobnym naruszaniem praw dziecka w programie telewizyjnym "Idealna niania". Moim zamiarem jest postrzeganie i opisywanie wszystkich stanów emocjonalnych jakie towarzyszą mi od pierwszej decyzji o interwencji. Będę zadawał też wiele pytań, gdyż na tym właśnie polegają moje rozterki związane z tą sprawą, że nie znam na nie odpowiedzi. Jestem świadom, że nie uda mi się uniknąć oceniającego języka w stosunku do decyzji i zachowań innych ludzi. I chociaż ze wszech miar będę starał się unikać takich ocen dotyczących kogokolwiek, byłbym niepoprawnym marzycielem gdybym uważał, że wszyscy czytający odbiorą moje komentarze jako neutralne. Dlatego każdej osobie, która mogłaby się poczuć dotknięta treściami zamieszczonymi na tychże stronach pragnę przypomnieć, że przebywanie tu jest dobrowolne. 
Opis wydarzeń w kolejności chronologicznej znajdzie czytelnik w zakładce "Akcja krok po kroku". Jasną czcionką opisuję tam fakty, zaistniałe w przestrzeni społecznej. Czcionką pomarańczową pozwoliłem sobie na zapis mych emocji, dywagacji i komentarzy.